LOGO

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » HUMOR » PRZYPADKI

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 14 / 15>>>    strony: 12345678910111213[14]15

Przypadki

dziwne przypadki z neta
  
naczelnik007
13.07.2011 16:19:57
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #733604
Od: 2010-4-16
Do samotnie mieszkającego małżeństwa przyjechał dziennikarz,
który miał napisać artykuł z okazji zbliżającej się "okrągłej rocznicy ślubu".

Rozmawia z panem domu.

- Proszę mi opowiedzieć jak wygląda przeciętny dzień waszej rodziny.

- Hmmmm... Dziadek zastanowił się chwilę i mówi:

- Budzimy się około siódmej, aktywność seksualna, idziemy do kuchni na śniadanie,

aktywność seksualna, ja czytam gazetę, a żona sprząta.

- Przed obiadem aktywność seksualna i wychodzimy na zakupy.

- Po powrocie aktywność seksualna i ja oglądam telewizję, a żona przygotowuje

lekkostrawny obiad.

- Później zasiadamy do obiadu, kieliszek czerwonego wina, aktywność seksualna i

robimy małą poobiednią drzemkę.

- Po godzinie idziemy do ogrodu na świeże powietrze, aktywność seksualna, coś tam

robimy z krzewami i kwiatami i wracamy zanim zrobi się chłodno.

- Przed kolacją aktywność seksualna i siadamy do stołu.

- Po kolacji, która czasem trochę się przeciąga, aktywność seksualna i kładziemy się

do łóżka.

- Podziwiam pana muszę przyznać!

- Nie wiem za co? Każdy dzień podobny do innych

- Podziwiam za to, że pomimo pańskiego wieku jest pan tak aktywny seksualnie!

- Mówi pan o mnie? Zdziwił się jubilat.

- Tak! Bo jak inaczej mam odczytać pańskie słowa - aktywność seksualna?

- Normalnie! Żona coś pierdoli i dupę zawraca!


_________________
ST 1100
  
Electra29.04.2024 01:52:11
poziom 5

oczka
  
naczelnik007
12.08.2011 11:04:58
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #748662
Od: 2010-4-16
Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To Twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
- To Twoja żona? - zapytał.
- Tak - odparł drwal.
Bóg się na poważnie zdenerwował:
- Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
- Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.

Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
12.08.2011 11:06:06
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #748663
Od: 2010-4-16
Kliknij na link poniżej, a potem... dotknij kursorem nosa faceta na filmiku...
Życzę powodzenia...

http://www.selfcontrolfreak.com/slaan.html

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
20.10.2011 22:18:39
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #788578
Od: 2010-4-16

Pewien stary mędrzec miał syna, który nie chciał wychodzić z domu,
ponieważ miał kompleksy na punkcie swojego wyglądu.
Lękał się, zatem, że ludzie będą się z niego naśmiewać.
Ojciec tłumaczył mu, że nie należy nigdy słuchać tego,
co mówią inni, i postanowił mu to udowodnić.
- Jutro – powiedział – pójdziesz ze mną na bazar!
Opuścili dom wczesnym rankiem; stary mędrzec na grzbiecie osła,
a syn pieszo u jego boku. Kiedy przybyli na miejsce,
tamtejsi kupcy nie mogli powstrzymać się od szemrania:
- Spójrzcie na tego człowieka, litości nie ma!
Wypoczywa na grzbiecie osła, a swemu biednemu synowi karze iść pieszo.
Mędrzec powiedział do syna:
- Dobrze słyszałeś? Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Następnego dnia mędrzec i jego syn postąpili odwrotnie:
chłopiec usiadł na grzbiecie osła, a starzec szedł u jego boku.
Przy wejściu na plac targowy byli już ci sami kupcy.
- Spójrzcie na to niewychowane dziecko – mówili
- Siedzi spokojnie na grzbiecie osła, gdy jego stary ojciec
musi wlec się w pyle drogi. Podobny widok - cóż to za nieszczęście!
- Dobrze słyszałeś? - zapytał ojciec syna
- Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Trzeciego dnia wyruszyli pieszo, ciągnąc osła za sobą na postronku.
- Spójrzcie na tych dwóch idiotów - drwili kupcy
- Idą pieszo, jakby nie wiedzieli, że osły są po to, żeby na nich jeździć.
- Dobrze słyszałeś? - zapytał mędrzec - Jutro znów przyjdziesz ze mną na bazar.
Czwartego dnia, kiedy opuszczali dom, obydwaj siedzieli na grzbiecie osła.
Kupcy przy wejściu na plac dali upust swojemu oburzeniu:
- Co za wstyd! Spójrzcie na tych dwóch!
Nie mają żadnej litości dla tego biednego zwierzęcia!
Piątego dnia przyszli na targowisko, niosąc osła na swych barkach.
Kupcy skwitowali to wybuchem śmiechu:
- Spójrzcie na tych dwóch głupców, którzy niosą osła, zamiast go dosiadać!
Mędrzec podsumował to wszystko takim wnioskiem:
- Drogi synu, jak słyszałeś, cokolwiek w życiu zrobisz,
ludzie zawsze będą mieli ci coś do zarzucenia.
Dlatego nie wolno przejmować się ich zdaniem:
rób to, co wydaje ci się słuszne, i idź swoją własną drogą.

_________________
ST 1100
  
Lukas
21.10.2011 17:57:15
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Mielec

Posty: 177 #788964
Od: 2009-2-19
http://www.xgry.pl/undress-a-girl/gry.html
_________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Treść niektórych postów nie jest dokładnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
  
meter
22.10.2011 12:03:50
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Garaż nr.8

Posty: 520 #789285
Od: 2008-10-23
8200 punktow ugralem. Dobre
  
naczelnik007
22.10.2011 14:34:29
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #789361
Od: 2010-4-16
9600
_________________
ST 1100
  
Lukas
25.10.2011 19:58:16
poziom 3



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Mielec

Posty: 177 #790960
Od: 2009-2-19
11 300 Cycki cycki cycki.....
_________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Treść niektórych postów nie jest dokładnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
  
henrikes
25.10.2011 23:28:39
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Bangladesz

Posty: 263 #791078
Od: 2008-9-14
a ja po dziesiątym piwie usnąłempłacze
  
naczelnik007
03.11.2011 08:48:31
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #795537
Od: 2010-4-16
http://www.youtube.com/watch?v=RS3iB47nQ6E&feature=player_embedded
_________________
ST 1100
  
Adriangttht
03.11.2011 16:36:52
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Garaż nr.8

Posty: 87 #795824
Od: 2010-8-4
Dobre oczkolol
_________________
Honda Vfr 800

Lewa w Górę - jak nie jeździsz to nie zrozumiesz.
  
Electra29.04.2024 01:52:11
poziom 5

oczka
  
naczelnik007
21.03.2012 21:37:15
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #899716
Od: 2010-4-16
> > Poczta głosowa
> > dziadka i babci:
> > Dzień dobry! Obecnie nie mamy
> > możliwości odebrać telefonu. Proszę zostawić
> > wiadomość po sygnale.- Jeżeli jesteś
> > jednym z naszych dzieci, naciśnij 1- Jeżeli chcecie
> > by popilnować dzieci, naciśnij 2- Jeżeli chcesz
> > pożyczyć samochód, naciśnij 3- Jeżeli chcesz
> > by wam zrobić pranie i wyprasować, naciśnij 4- Jeżeli chcesz
> > by wnuki spały u nas, naciśnij 5- Jeżeli chcesz
> > byśmy odebrali dzieci ze szkoły, naciśnij 6- Jeżeli chcesz
> > byśmy Wam przygotowali i przywieźli niedzielny
> > obiad, naciśnij 7- Jeżeli chcecie
> > zjeść u nas, naciśnij 8- Jeżeli
> > potrzebujesz forsy, naciśnij 9- Jeżeli nas
> > chcecie zaprosić do restauracji na kolację albo do
> > teatru, zacznij gadać,
> > słuchamy!

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
10.04.2012 23:40:47
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #916085
Od: 2010-4-16
Jak kobieta bierze prysznic:

Rozbiera się i sortuje ubranie do koloru i temperatury prania. W drodze do łazienki zakłada długi szlafrok, jak mija męża, zasłania wszystkie krytyczne części ciała.

W lusterku ogląda swój nastrój, stwierdza też, że powinna trenować mięśnie brzucha. Pod prysznicem używa gąbki do twarzy, szerszej gąbki do ciała, szczoteczki do stóp, szczoteczki do rąk i pumeks.
Myje włosy szamponem ogórkowym, potem szamponem z 43-trzema witaminami. Jeszcze raz myje włosy, aby upewnić się, że są czyste. Nakłada odżywkę z grejfrutu i naturalnego olejku avocado.
Myje twarz szczoteczką do twarzy z rozdrobnioną morelą, aż zczerwienieje, resztę ciała myje emulsją z imbiru, orzecha i pomidora. Spłukuje odżywkę.
Goli nogi i pod pachami. Wypuszcza wodę. Gąbką wyciera wszystkie krople wody, czysci umywalkę i wannę. Wychodzi spod natrysku, wyciera sie ręcznikiem o wielkości małego państwa, włosy wyciera ręcznikiem super wchłaniającym wodę, aż będą suche.
Obszukuje całe ciało czy nie ma pryszczy, wyrywa brwi pęsetą.
Wraca do sypialni, ma na sobie długi szlafrok, a na głowie ręcznik.

Mijając męża, zasłania szczelnie wszystko.

Jak mężczyzna bierze prysznic:

1. Siada na brzegu łóżka, rozbiera się i rzuca rzeczy na kupę.
2. Nago leci do łazienki, mijając zonę, macha ptaszkiem i wola "hu, huu!".
3. Patrzy w lusterko, ogląda ptaszka i drapie sie po dupie.
4. Wchodzi pod prysznic.
5. Jeszcze raz się drapie, teraz po jajach.
6. Wącha palce, upajając się męskim zapachem.
7. Bierze pierwszy lepszy szampon i rozprowadza go po całym ciele.
8. Smarcze w rękę, i tak się spłucze.
9. Myje rowek i jednocześnie pierdzi.
10. Puszczając bąki, cieszy się jak to dziwnie pod natryskiem brzmi.
11. Większość czasu spędza na myciu części dolnych.
12. Myje pupę, włosy zostają na mydle.
13. Myje włosy i twarz.
14. Szamponem tworzy fryzurę irokeza.
15. Siusiu.
16. Spłukuje się i wychodzi spod natrysku.
17. Lekko wycierając się ręcznikiem, sam do siebie mówi, ile wody jest na posadzce, bo zapomniał zaciągnąć zasłonę.
18. Jeszcze raz patrzy w lusterko, ocenia wielkość ptaszka.
19. Zostawia mokry dywanik i zapalone światło.
20. Wraca do sypialni z ręcznikiem na biodrach, mijając żonę, uchyla ręcznika, macha ptaszkiem i woła "hu, huu!".
21. Rzuca mokry ręcznik na łóżko.

Jeśli nie śmiejesz się z tych oczywistych faktów, to coś jest z Tobą nie w porządku... :-/



_________________
ST 1100
  
naczelnik007
09.05.2012 10:52:18
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #935358
Od: 2010-4-16
LEKCJA DLA NAS WSZYSTKICH


Taksówkarz z Nowego Jorku napisał:

Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. To miał być to mój ostatni kurs tego wieczoru i pomyślałem że wrócę do "bazy", ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...

Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.

U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.

Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem.

"Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.

Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.

Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.

"Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."

Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez następne dwie godziny jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.

Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła bym zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca zaczęły pojawiać się nad horyzontem, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi..

Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

"Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki.

"Nic", powiedziałem.

"Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała.

"Są inni pasażerowie," odpowiedziałem.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

"Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka .. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia ..

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich..

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
04.09.2012 21:02:30
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1003410
Od: 2010-4-16
Miasto, data
Imię i nazwisko
adres

Do
Komendanta /nazwa instytucji/
adres

P R O Ś B A
Szanowny Panie Komendancie,
W dniu /data zdarzenia/ o godz. XX.XX zostało zrobione zdjęcie rzekomo mojego pojazdu o numerze /numer rejestracyjny/ oraz przesłano dokumentację na mój adres. Jednakże obawiam się, że przesłana dokumentacja jest niestety niekompletna, a co za tym idzie obawiam się również, że wykazany na zdjęciu z fotoradaru pomiar prędkości może niestety nie być prawidłowy, o ile na zdjęciu został faktycznie uwieczniony mój pojazd. Bardzo chciałbym pomóc Panu Komendantowi w ustaleniu sprawcy wykroczenia, ale najpierw proszę o rozwianie wszelkich moich wątpliwości.
Ale do rzeczy:
1. Oświadczam zgodnie z prawdą, iż nie wiem czy na zdjęciu został uwieczniony mój pojazd, gdyż po polskich drogach porusza się wiele pojazdów podobnych do tych z przesłanego przez Państwa zdjęcia, natomiast tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez problemu podrobić i zamontować w innym pojeździe. Moje wątpliwości mogłyby zostać rozwiane w przypadku umożliwienia porównania znaków szczególnych pojazdu jak numer identyfikacyjny pojazdu czy numer silnika z danymi w dowodzie rejestracyjnym mojego pojazdu, tak jak to jest sprawdzane na przeglądach okresowych. Nie wspomnę już o tym, że na zdjęciu nie widać /ani marki ani modelu pojazdu ani rodzaju nadwozia/, a także nie mam możliwości sprawdzenia koloru pojazdu, co budzi moje wątpliwości czy to faktycznie jest mój pojazd. Tutaj jednak poproszę o przesłanie zdjęcia w wyższej rozdzielczości (i jeśli to możliwe w kolorze), co niewątpliwie pozwoli na rozpoznanie pewnych cech szczególnych sfotografowanego pojazdu, natomiast nie ulega wątpliwości, że większość /samochodów, motocykli/ wygląda podobnie (szczególnie w perspektywie zdjęcia „od tyłu” / „z przodu”), więc i mój samochód / motocykl jest podobny do tego pojazdu ze zdjęcia. Dlatego też zwracam się z uprzejmą prośbą o przesłanie fotografii w wysokiej rozdzielczości i w kolorze – rozpoznanie cech szczególnych mojego pojazdu, oraz niewykadrowanej, żeby mieć pewność, że na oryginalnym zdjęciu nie znajduje się inny pojazd, którego ewentualna obecność mogłaby zafałszować pomiar prędkości.
2. Poproszę o przesłanie dokumentu uprawniającego /nazwa instytucji i miasto/ do użycia fotoradaru marki /nazwa marki fotoradaru/ o numerze /numer fotoradaru/ w dniu /data zdarzenia/ na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/ lub podanie odpowiednich aktów prawnych, na mocy których /nazwa instytucji i miasto/ dokonała pomiaru prędkości. A także dokumentu zezwalającego /nazwa instytucji i miasto/ na prowadzenie pomiarów w lokalizacji umiejscowienia fotoradaru przy użyciu radarowego przyrządu kontroli prędkości, wydaną i podpisaną przez odpowiedzialnego za ten rejon Komendanta Policji na wskazany czas kontroli (Ustawa prawo o ruchu drogowym Dz. U. z 2005 r. nr 108, poz. 908, z późniejszymi zmianami).
3. Poproszę o podanie dokładnego adresu umiejscowienia fotoradaru w dniu /data zdarzenia/ na /lokalizacja sfotografowanego zdarzenia/.
4. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej, iż zgodnie z przepisami prawnymi obowiązującymi od 1 lipca 2011 r. strefa pomiaru prędkości była oznaczona znakiem D-51. a urządzenie fotoradaru było oznaczone kolorem żółtym.
5. Poproszę o przesłanie dokumentu legalizacji wtórnej oraz ponownej/kolejnej/okresowej urządzenia użytego w czasie pomiaru.
6. Poproszę o przesłanie dokumentacji potwierdzającej brak występowania zakłóceń mechanicznych, elektromagnetycznych i innych mających wpływ na dokonywanie pomiaru przez radarowy przyrząd pomiaru prędkości wydany przez właściwy Okręgowy Urząd Miar w formie oficjalnego pisma np. świadectwa legalizacji miejsca dokonywania pomiaru lub świadectwa homologacji miejsca dokonywania kontroli. Prośbę swoją motywuję faktem, iż miejsce pomiaru prędkości musi spełniać wymagania wskazane w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 9 listopada 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym.
7. Poproszę o przesłanie informacji na temat sytuacji meteorologicznej w dniu /data zdarzenia/ (ze szczególnym uwzględnieniem godzin /zakres godzinowy przed i po godzinie zdarzenia/), która również ma wpływ na wynik prowadzonego pomiaru tj. temperatury oraz wilgotności względnej powietrza. Szczególnie ważnym czynnikiem jest wilgotność względna powietrza, a z tego co pamiętam to /tu wymienić np. że w miesiącu kiedy nastąpiło zdarzenie/ był dość bogaty w opady atmosferyczne, więc istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wilgotność względna powietrza przekroczyła graniczną wartość 95%, a więc pomiar dokonany w wilgotności powietrza powyżej 95% byłby nieprawidłowy.
8. W przesłanej przez Państwa dokumentacji brakuje danych funkcjonariuszy dokonujących kontroli i/lub instalujących urządzenie wraz z osobowym zezwoleniem do wykonywania kontroli wydanym przez KPP (Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dn. 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego Dz. U. z dnia 18 lipca 2008 art. 14), a zgodnie z kodeksem drogowym dokonujący kontroli ma obowiązek okazać te dokumenty samodzielnie lub na żądanie osoby kontrolowanej. Pomijam fakt, że wysłana do mnie korespondencja była podpisana faksymilą, a nie oryginalnym podpisem Państwa funkcjonariusza. Stąd prośba o przesłanie stosownych dokumentów.
9. W przesłanej przez Państwa dokumentacji brakuje również informacji o sposobie instalacji fotoradaru oraz jego osłonie w czasie przeprowadzenia pomiaru, czyli rodzaj gruntu, na jakim umiejscowiono fotoradar, kącie, jaki oś fotoradaru tworzyła z osią jezdni w chwili pomiaru. Nieprawidłowe ustawienie kąta powoduje zafałszowany pomiar prędkości, a przez to niezachowanie urzędowego wymogu dokładności pomiaru urządzenia. Nie znając kąta pomiaru urządzenia, nie można ustalić rzeczywistej prędkości mierzonego pojazdu, a urządzenia radarowe mogą pokazywać błędne dane w przypadku niezachowania wymaganego kąta między osią fotoradaru a osią jezdni. Dlatego też proszę o przesłanie stosownych dokumentów.
10. Czy w przesłanej przez Państwa dokumentacji prędkość zarejestrowanego pojazdu jest już pomniejszona o błąd pomiarowy, który dla urządzenia /nazwa fotoradaru/ wynosi +/- /podać błąd pomiarowy urządzenia/ km/h (dla prędkości poniżej 100 km)?
11. Na jakiej podstawie prawnej /nazwa instytucji i miasto/ wystawia wezwanie i/lub mandat karny? Proszę o podanie stosownych regulacji prawnych.
12. Uprzejmie proszę o przesłanie informacji kto jest właścicielem fotoradaru marki /nazwa fotoradaru/ o numerze /numer fotoradaru/, a także czy /nazwa instytucji i miasto/ sama zajmuje się obróbką zdjęć wykonanych przez ww. fotoradar czy zleca to firmom zewnętrznym? Jeżeli tak, to proszę o podanie danych podmiotu.

Na zakończenie pragnę zwrócić się do Pana Komendanta z prośbą o przesłanie ww. dokumentów (podanych w punktach), dzięki którym będę mógł rozwiać swoje wątpliwości odnośnie przesłanego mi wezwania / mandatu karnego, a także odnośnie pojazdu oraz osoby znajdującej się na zdjęciu z fotoradaru.
Niekompletna dokumentacja stawia pod znakiem zapytania zasadność wskazania sprawcy wykroczenia, gdyż nie jest do końca jasnym, czy faktycznie doszło do wykroczenia, tj. czy zarejestrowane zdarzenie spełnia warunki określone w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowy zakres badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych z dn. 9 listopada 2007 r. Proszę o przesłanie ww. dokumentacji w ciągu 14 dni kalendarzowych od daty otrzymania niniejszego pisma.
W przypadku braku przesłania ww. dokumentacji będę mieć podstawy do przypuszczenia, iż /nazwa instytucji i miasto/ nie posiada ww. dokumentów i jednocześnie, że doszło po prostu do próby wyłudzenia grzywny w celu podreperowania budżetu Państwa gminy.
Oczekując na Państwa odpowiedź, pozostaję
Z poważaniem,
Imię i nazwisko

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
10.11.2012 18:08:18
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1047721
Od: 2010-4-16
Ta historia mówi sama za siebie i daje do myślenia.
SKRZYPEK NA STACJI METRA

W waszyngtońskim metrze usiadł pewien człowiek i zaczął grać na skrzypcach. Był mroźy styczniowy poranek. W ciągu około 45 minut zagrał 6 utworów Bacha. Szacuje się, że w tym czasie, 1.100 ludzi
przeszło przez stację metra udając się do pracy.

Po upływie trzech minut pewien pan w średnim wieku zauważył, że gra jakiś muzyk. Zwolnił kroku i zatrzymał się na parę sekund, po czym pośpiesznie ruszył dalej, aby nie zakłócić swego harmonogramu dnia.

Minutę później skrzypek otrzymał pierwszego dolara: jakaś kobieta rzuciła mu go do futerału i poszła sobie dalej, nie zatrzymując się.

Kilka minut później jakiś człowiek oparł się o ścianę, aby posłuchać gry, ale zaraz potem spojrzał na zegarek i odszedł. Najwyraźniej był już spóźniony do pracy.

Osobą, która poświęciła skrzypkowi najwięcej uwagi, był 3-letni chłopczyk. Jego matka kazała mu się pośpieszyć, ale chłopczyk zatrzymał się, aby jeszcze spojrzeć na skrzypka. W końcu popchnęła go mocno; chłopiec ruszył z miejsca, ale cały czas odwracał głowę. Takie samo zachowanie powtarzało się u kilkunastu innych dzieci.
Wszyscy rodzice, bez wyjątku, kazali im iść dalej.

Podczas 45 minut gry, tylko 6 osób zatrzymało się na chwilę. Około 20 dało mu pieniądze, potem jednak odeszło, nie zwalniając kroku. Zebrał 32 dolary.
Kiedy przestał grać i zapadła cisza, nikt tego nie zauważył. Nie było oklasków, ani żadnych słów uznania.

Nikt nie wiedział, że owym skrzypkiem był Joshua Bell, jeden z najbardziej utalentowanych muzyków świata. Zagrał właśnie kilka najtrudniejszych utworów, jakie kiedykolwiek zostały skomponowane, na skrzypcach wartych 3,5 milionów dolarów.

Dwa dni wcześniej, wszystkie bilety na koncert Joshuy Bell'a w Bostonie zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.

To jest prawdziwa historia. Joshua Bell, grający incognito na stacji metra, brał udział w eksperymencie społecznym zorganizowanym przez Washington Post. Eksperyment dotyczył percepcji, gustu i ludzkich priorytetów. Zagadnienia brzmiały: Czy w pospolitym otoczeniu i o niesprzyjającej godzinie potrafimy ujrzeć piękno? A może przestajemy je doceniać? Czy potrafimy dostrzec talent w nieoczekiwanym miejscu?

Jeden z możliwych wniosków płynących z tego eksperymentu może brzmieć:
JEŚLI NIE MAMY CZASU, ABY ZATRZYMAĆ SIĘ I POSŁUCHAĆ JEDNEGO Z NAJLEPSZYCH MUZYKÓW ŚWIATA, GRAJĄCEGO NAJLEPSZĄ MUZYKĘ, JAKĄ KIEDYKOLWIEK SKOMPONOWANO, TO ILE INNYCH RZECZY NAM UMYKA?

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
11.11.2012 21:44:00
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1048575
Od: 2010-4-16
to jest to

http://www.youtube.com/watch?v=KdhSTUt1Hfc&feature=related
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
12.11.2012 18:19:13
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1049056
Od: 2010-4-16
http://www.hej.mielec.pl/miasto2/aktualnosci/art2715,niedzielny-wypadek-w-baranowie-mogl-skonczyc-sie-tragicznie.html
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
26.02.2013 11:16:23
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1210108
Od: 2010-4-16
Wigilię spędziłem na chirurgii urazowej. Nawet fajnie było. Tylko pierogów nie pojadłem, ale barszcz przez słomkę był zacnościowy. A wszystko przez te prezenty pod choinkę. Siedzę sobie, czytam gazetę, a żona, jak każda kobieta, gdy czyta się gazetę, znowu zadaje pytanie:
- Co mi kupisz pod choinkę?
- Świeczkę zapachową - odpowiedziałem zgodnie z prawdą, przeglądając właśnie kolumnę ze sportem.
- Aha... A co ty byś chciał? - żona drążyła temat.
- Ciebie, zapakowaną tylko w kokardę - odpowiedziałem na odczepnego, bo w sumie, czego ja mógłbym od niej chcieć... Chyba tylko tego, żeby znowu mi nie zaczęła jęczeć nad głową.
- No wiesz!? Prezenty powinny być podobnej wartości - burknęła obruszona.
- To dorzuć jeszcze dwie dychy.
No i film mi się urwał, ale święta naprawdę były fajne. W końcu raz miałem święty spokój.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
17.03.2013 21:01:00
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #1249182
Od: 2010-4-16
Dawno, dawno temu, w pewnej wiosce w Indiach pewien mężczyzna obwieścił, że
będzie kupował małpy płacąc po 10 dolarów za sztukę. Wieśniacy, widząc, że
małp dookoła jest pod dostatkiem, wyruszyli do lasu, aby je łapać.
Mężczyzna kupił tysiące małp po 10 dolarów, ale kiedy ich populacja zaczęła
się zmniejszać, wieśniacy zaprzestali starań. Mężczyzna zatem ogłosił, że
zapłaci za małpę po 20 dolarów. To sprawiło, że wieśniacy wzmogli starania i
znowu zaczęli łapać małpy. Wkrótce populacja małp jednak spadła jeszcze
bardziej i ludzie zaczęli wracać do swoich gospodarstw. Stawka została
podniesiona do 25 dolarów, a małp zrobiło się tak mało, że problemem było w
ogóle zobaczyć jakąś małpę, a co dopiero ją złapać.
Mężczyzna zatem ogłosił, że kupi małpy po 50 dolarów za sztukę ! Ponieważ
jednak musiał udać się do miasta w ważnych interesach, jego asystent
pozostał w wiosce, aby prowadzić skup w jego imieniu. Pod jego nieobecność
asystent zaproponował wieśniakom: Popatrzcie na te ogromną klatkę i te
wszystkie małpy, które zebrał. Sprzedam je wam po 35 dolarów, a gdy
mężczyzna wróci z miasta, odsprzedacie mu je po 50 dolarów. Wieśniacy
wydobyli wszystkie swoje oszczędności i wykupili wszystkie małpy. I nigdy
więcej nie zobaczyli ani owego mężczyzny ani jego asystenta, tylko wszędzie
małpy.

_________________
ST 1100
  
Electra29.04.2024 01:52:11
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 14 / 15>>>    strony: 12345678910111213[14]15

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » HUMOR » PRZYPADKI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny


Limuzyna do wynajęcia