Kawały :DTu wpisujemy Kawały :D |
naczelnik007 | 11.08.2011 12:10:24 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #748127 Od: 2010-4-16 | Meter, Bożo i Henrikes wrócili ze zlotu. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł Meter. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamany. - No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy. - AIDS! Wchodzi Bożo, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany. - No i co? - AIDS! Wchodzi Henrikes. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany: - Kiła! Kiłeczka! Kiłunia.... _________________ ST 1100 |
Electra | 14.05.2024 21:19:20 |
naczelnik007 | 11.08.2011 12:11:15 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #748128 Od: 2010-4-16 | Przychodzi niezadowolony klient do seksszopu. - Co wy żeście mi tu sprzedali??? - Ale o co chodzi? - Kupiłem u was lalkę dmuchaną. Przychodzę do domu. Pompuję - a tu mi wyszedł z tego facet z chujem, cygarem w zębach i ogonem!!! - Panie!!! Przewiń pan ją na drugą stronę. Od wewnątrz pan ją napompował... _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.08.2011 20:58:53 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #752903 Od: 2010-4-16 | Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść bochenek chleba i wy*dymać kobitkę. Wszystko w 7 minut.Pierwszy wyszedł Niemiec. Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kąsnięć chleba.Francuz zdążył wy*dymać kobitkę i zjeść połowę bochenka.Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał!Na konferencji prasowej Niemiec powiedział:- U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie.Jak zostanie trochę czasu, to się zabawiamy.- Dla nas ważna jest zabawa - oświadczył Francuz. - Potem należy pojeść frykasów. A na końcu popracować.Żyd zaś wyznał:- U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz. _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.09.2011 21:14:31 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #769969 Od: 2010-4-16 | Młody kapłan słucha pierwszej swojej spowiedzi. Z daleka obserwuje go starszy ksiądz. Po wyjściu z konfesjonału młodszy pyta starszego o wrażenia, a starszy ksiądz mówi: - Wiesz - jak się słucha czyichś grzechów, to się pyta - "tak, tak, no i czy coś jeszcze", a nie uderza rękami po udach i krzyczy - "dobre, dobre i co dalej?" _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.09.2011 21:14:54 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #769971 Od: 2010-4-16 | Przychodzi do fotografa zebra z pingwinem zrobić sobie zdjęcie. fotograf : -Kolorowe, czy czarno-białe? _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.09.2011 21:16:21 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #769977 Od: 2010-4-16 | Mądry człowiek nie obraża się, tylko od razu zaczyna planować zemstę. W tramwaju w berlinie rozmawia dwóch Turków: - A ty wiesz, że jest nas w Niemczech już prawie dwa miliony? Staruszka siedziała obok nich i mówi: - Żydów też było kiedyś dwa miliony... Gajowemu ktoś kradł w lesie choinki. Nie wiedział jak sobie z problemem poradzić, więc wezwał młodego asystenta i kazał mu iść się schować i zobaczyć kto kradnie drzewka. Młody poszedł, schował się, obserwuje i...i faktycznie, ktoś kradnie choinki! Rąbią i tną, aż furczy. Wraca młody do gajowego i mówi: - Kradną - Ale kto kradnie?!?! - Nie wiem...jacyś Hiszpanie albo Meksykanie... - A skąd wiesz, że to Hiszpanie?? - A bo ich podsłuchałem jak gadali: "Kończita? Jeszcze tekilka". _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.09.2011 13:25:46 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #774688 Od: 2010-4-16 | > Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i > wyczytuje: > - Mustafa El Ekhzeri. > - Obecny! > - Ahmed El Kabul. > - Obecny! > - Kadir Sel Ohlmi. > - Obecny! > - Mohammed Endahrha. > - Obecny! > - Mi Cha El Mai Er! > Cisza... > - Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa. > - Mi Cha El Mai Er!!! > Z otatniego rzędu podnosi się chłopaczek: > - To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier! _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.09.2011 13:27:41 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #774690 Od: 2010-4-16 | > Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna > przesiadywał w > garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie nie skarżył, a wręcz > starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. > Ale > jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i > sztuczne. > Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych > jeżdżących > autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on > znów > rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła > ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja > pojawiła > się, gdy wyjechał na parę dni w delegację, służbowym samochodem. W jeden > dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła > lawetę. > Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... > błyszczący... > musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, > uroczystym ruchem otworzyła drzwi... > - Gdzie mój zabytkowy ford mustang?! - jęknął tylko. > - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię > denerwować! _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 28.09.2011 18:33:17 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #776198 Od: 2010-4-16 | W chatce wieczorem spotkali się po wielu dziesiątkach lat rówieśnicy, teraz już w "złotym wieku".on dziadek, ona babcia. Żeby uczcić spotkanie po latach, babcia mówi do dziadka: Zejdź na dół do piwniczki i zobacz, czy nie ma tam jakiejś naleweczki, to się trochę rozgrzejemy. Dziadek schodzi, patrzy. Znalazł na górnej półce starą, zakurzoną butelkę. Patrzy przez kurz, napis "KONJAK" OK, zabrał. Rąbnęli z babcią i takie ich naszły chętki, że zaczęli chędożyć... Dają cały wieczór. Potem całą noc. Cały dzień. Kolejną noc... W końcu nad kolejnym rankiem babcia pyta się dziadka: - Słuchaj stary, co my takiego wypiliśmy ? Dziadek bierze butelkę, wyciera dokładnie kurz i czyta na głos: - " KOŃ JAK nie może - 2 krople na wiadro wody" _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 01.10.2011 19:10:03 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #778058 Od: 2010-4-16 | > Obecnie jest możliwość adoptowania Greka za jedyne 500 Euro. > Grek będzie robić za Ciebie wszystko na co nie masz czasu: > > - Spać za Ciebie do jedenastej. > - Chodzić za Ciebie na kawę oraz na papierosa. > - Odbywać poobiednią sjestę, a wieczorem siedzieć za Ciebie w knajpce lub > przed telewizorem. > - Za dodatkową opłatą 50 Euro może też poopierdalać się za Ciebie na > Facebooku > - Ja już adoptowałem i mam luz - mogę pracować od rana do wieczora! _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 13.10.2011 19:12:38 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #784512 Od: 2010-4-16 | Rozmowa kwalifikacyjna na politologię. Profesor pyta kandydatkę. - Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski, realizowanego przez minister Gilowską? Dziewczyna milczy. - No to co pani wie o polityce społecznej rządu Jarosława Kaczyńskiego? Dziewczyna milczy. - Czy pani chociaż wie, kto to jest Kaczyński? Słyszała pani, że miał brata bliźniaka? Dziewczyna milczy. - A skąd pani pochodzi? - Z Bieszczad, panie profesorze. Profesor podchodził do okna, wygląda na ulice i po chwili zadumy, półgłosem mówi do siebie: - a może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady? _________________ ST 1100 |
Electra | 14.05.2024 21:19:20 |
naczelnik007 | 19.10.2011 22:39:09 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #788079 Od: 2010-4-16 | Siedzi przy stoliku stary pijak i na talerzyku gania widelcem marynowanego grzybka. Podchodzi barczysty facio, bierze leżący obok nóż i nabija sobie na niego tego grzybka. Wkłada do ust i połyka. Pijak podnosi wzrok i pyta: - I co przeszedł? - Przeszedł, bo co? - A bo mi się sk***iel trzy razy zwrócił. - Za co siedzisz? - Za napad na bank. A ty? - Jak ci powiem to nie będziesz mógł spać. - No co Ty, powiedz, przecież jestem kolegą z celi. - Za gwałty na śpiących mężczyznach. _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.10.2011 22:42:41 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #788086 Od: 2010-4-16 | Para narzeczonych przychodzi do urzędu stanu cywilnego. Urzędnik pyta: - Czy jesteście należycie przygotowani do tak ważnego kroku? - Oczywiście - odpowiada młody kandydat na męża. - Mamy już piętnaście litrów wódki, trzydzieści pięć butelek wina i sześć litrów spirytusu. Ostra rodzinna awantura. Żona cała czerwona ze złości: - Mam dosyć życia z tobą! Maż dość spokojnie: - To się wyprowadź do matki. - Przecież wiesz, że moja mama dwa lata temu umarła. - No właśnie. Mąż do żony: - Kochanie, czy chciałabyś być mężczyzną? - A ty? - Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę? - A co ona winna? Spotyka się dwóch przyjaciół. - Miałem dzisiaj fantastyczny sen - mówi pierwszy. Śniło mi się, że mój ojciec był dyrektorem w wesołym miasteczku. Całą noc jeździłem na karuzelach i wiesz, jeszcze mi się w głowie kręci. Na to drugi: - Eee, ja to miałem dopiero sen. Mnie się śniło, że wygrałem jakiś konkurs w audiotele i w nagrodę spędziłem upojną noc w hotelu z Claudią Schifer i Jennifer Lopez. No wiesz, pół nocy z jedną, a pół z drugą. Na to pierwszy z wyrzutem: - I ty jesteś przyjaciel? Nie mogłeś po mnie zadzwonić? - Dzwoniłem całą noc - mówi drugi - ale mi powiedzieli, że jesteś w wesołym miasteczku. Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka: - Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa... Trzej przyjaciele zginęli w wypadku samochodowym i zostali wysłani do nieba na próbę. Aby móc tam zostać, musieli odpowiedzieć na pytanie: - Co byś chciał usłyszeć od bliskich leżąc w trumnie? Pierwszy odpowiada: - Ja chciałbym usłyszeć, jaki był ze mnie dobry doktor, mąż, ojciec i przyjaciel. - Ja to bym chciał, aby mówiono o mnie, że byłem dobrym nauczycielem, ojcem, mężem i przyjacielem - mówi drugi. Na to trzeci: - A ja to chciałbym, aby ktoś powiedział: patrzcie on się jeszcze rusza. - Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa... - Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl.... _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 19.10.2011 22:43:40 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #788088 Od: 2010-4-16 | Nowy manager zatrudnił się w dużej międzynarodowej firmie. Pierwszego dnia wykręcił wewnętrzny do swojej sekretarki i drze się: - Przynieś mi, kurwa, tej kawy szybko! Z drugiej strony odezwał się gniewny męski głos: - Wybrałeś zły numer ! Wiesz z kim rozmawiasz ?! - Nie! - Z Dyrektorem Naczelnym, ty idioto!! - A wiesz, z kim ty, kurwa, rozmawiasz?! - Nie! - I bardzo dobrze!! Przychodzi zdenerwowany facet do baru i pyta barmana: - Czy ja tu byłem wczoraj w nocy? - Był pan. - Czy przepiłem sto złotych? - Przepił pan. - No to chwała Bogu, bo już myślałem, że zgubiłem. Na porodówce młody tatuś fotografuje swego synka to z jednej, to z drugiej strony. Położna pyta: - To pana pierwsze dziecko? - Nie, trzecie, ale pierwszy aparat... - Córeczko, proszę, nie chodź codziennie do tej dyskoteki. Jeszcze tam ogłuchniesz! - Nie, dziękuję, już jadłam... - Zabraniam ci używania brzydkich słów - strofuje ojciec syna.. - Ależ tato, tych słów używał Mikołaj Rej! - No więc już więcej się z nim nie baw! Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem bacę. Baca pyta go: - Skąd macie panocku taki piękny rower? - Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!!! Turysta pojechał, ale za kilka godzin wraca, a tu przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes. - Baco, skąd macie taki piękny samochód??? - Butelki sprzedałem. Pamiętnik studenta: - poniedziałek: jestem głodny, - wtorek: jestem głodny, - środa: dostałem stypendium, - czwartek: nic nie pamiętam... - piątek: nic nie pamiętam... - sobota: jestem głodny! Zmęczonego lekarza budzi w środku nocy dzwonek telefonu. - Proszę, niech pan natychmiast do nas przyjedzie - usłyszał głos zrozpaczonej matki - moje dziecko połknęło prezerwatywę!!! Lekarz w pośpiechu wrzucił na siebie ubranie i kiedy już miał wychodzić, telefon zadzwonił ponownie. - Już w porządku - powiedziała kobieta z ulgą w głosie. - Mój mąż znalazł jeszcze jedną... _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.10.2011 23:29:52 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #791684 Od: 2010-4-16 | Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy. Jeden mówi: - Patrz, jaki będzie teraz czad! Po czym biegnie do pana młodego i woła: - Tato, tato... Kawa w samolocie Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom: - Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę wygodnie usiąść, zrelaksować się i... o k.......! Po chwili ciszy intercom odzywa sie znowu: - Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni. Na to odzywa się jeden z pasażerów: - To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni. Przychodzi Jasiek do spowiedzi: - Proszę księdza uprawiałem seks . - O cieżki grzech. A z kim? - Nie mogę księdzu powiedzieć! - Może z Kryśką od Nowaków? - Nie - A może z Kaśką od Kowali? - Nie - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz! - No naprawdę nie mogę proszę księdza. - To może z Zośką od Graboszy? - Nie - Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia. Wychodzi chłopak z kościoła - czekaja na niego kumple: - I co? Dostales rozgrzeszenie? - Nie. Ale mam parę namiarów. Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na pokladzie statku stoi dwóch marynarzy. Gdzie masz swoje nauszniki - pyta jeden. W taką pogodę głowa boli. - Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę. - Jakiego nieszczęśliwego wypadku ? - Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie slyszałem... _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.10.2011 23:30:24 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #791685 Od: 2010-4-16 | Skutki Po całonocnej libacji budzi sie rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak adiutant czyści jego mundur z wymiocin. Żeby się jakoś wytlumaczyć generał tako rzecze do niego: - Bo młodzież dzisiejsza w ogóle nie umie pić. Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygal! Na to adiutant: - Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go popier...! Nawet w spodnie panu nasrał. _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.10.2011 23:30:55 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #791686 Od: 2010-4-16 | Sprawa rozwodowa. Sędzia pyta (wciąż) żony: - Nie rozumiem: o co ma pani pretensje do męża? Przecież mają państwo wszystko: dom, dzieci, samochody... - Wysoki Sądzie, on mnie nie zadowala! Kobiecy głos z sali: - Wszystkie zadowala, a jej nie! Męski głos z sali: - Jej to nikt nie zadowoli... _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 26.10.2011 23:32:59 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #791690 Od: 2010-4-16 | Jeśli słowo "finalizować" oznacza doprowadzanie jakiejś rzeczy do finału, to co do cholery znaczy słowo "analizować" ************** 75-latek przyszedł do lekarza na badanie nasienia. Lekarz dał mu słoiczek i powiedział: - Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy. Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak, jak poprzedniego dnia. - Doktorze, to było tak: Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic. No to spróbowałem lewą ręką, i też nic. Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, potem lewą ręką, i ciągle nic. Próbowała nawet ustami najpierw ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic. Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami. No i nic! - Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz. - Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się otworzyć tego cholernego słoika. Na skrzyżowaniu zderzyło się BMW z radiowozem. Pasażerowie doznali lekkich, niegroźnych, obrażeń postrzałowych. ============== Przychodzi policjant na dworzec PKP i chce kupić bilet do Krakowa. - Normalny? - pyta się kasjerka - A co? Wyglądam na idiotę? Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę: - Dmuchnij pan! - A gdzie boli? ========== Blondynce opowiadaja kawal: Wiesz w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci? - ? - W dziewiątym, cha cha cha! Bondynka poszla do pracy i opowiada kawał kolezanko: - Wiecie dziewczyny w którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci? - ? - We wrześniu! _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 03.11.2011 22:09:05 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #796023 Od: 2010-4-16 | Pewien milioner znudzony życiem postanowił sobie zorganizować nową rozrywkę i wymyślił zadanie. Zaprosił do siebie znajomych, przyjaciół, sąsiadów, zebrał ich koło basenu do którego wcześniej wpuścił rekina i tak rzecze:-Kto odważy się przepłynąć basen i wyjść z niego cało-dostanie 100 tys.dolarów.Cisza.Reakcją milionera była nowa oferta.-Kto odważy się przepłynąć- dostanie milion dolarów.Cisza.Milioner trochę zdesperowany postanowił postawić wszystko na jedną kartę i rzecze:-Do tego miliona dokładam jeszcze kurwę!Nagle zamieszanie, plusk, ktoś skoczył do basenu i rozpaczliwie płynie do brzegu, już prawie rekin go dopadł, ale jakimś cudem śmiałek wyszedł z basenu.Od razu podbiegł do niego milioner z tłumem gapiów i mówi: -Gratuluję, jestem pod wrażeniem, jak pan to zrobił? -Gdzie ta kurwa? -Ależ, spokojnie, zaraz pan otrzyma milion dolarów i obiecaną kurwę. -Gdzie ta kurwa? pyta jeszcze bardziej zdenerwowany... -Jedną chwileczkę, tu jest czek, a za moment dotrze kurwa, proszę się nie denerwować. -Gdzie ta kurwa co mnie popchnęła? _________________ ST 1100 |
naczelnik007 | 06.11.2011 20:27:25 |
Grupa: Użytkownik Lokalizacja: Zachwiejów Posty: 1015 #797662 Od: 2010-4-16 | > Pewna firma wysłała swoich najlepszych ludzi z kadry kierowniczej > na bardzo drogie seminarium dla pionu menedżerskiego. > Seminarium ma uaktywnić szybkość i celowość podejmowanych rozwiązań. > Pierwszego dnia grupa otrzymała zadanie zmierzenia wysokości masztu do powieszenia flagi. > Podstawili drabinę, okazało się to jednak za mało, podstawili dodatkowo stolik, > ciągle za mało, próbują podstawić jeszcze krzesło... > W tym momencie przechodząca w pobliżu kobieta, widząc ich trudy, > podeszła i wyciągnęła maszt z podstawy, położyła go na ziemi, > zmierzyła miarą długość a następnie kartkę z wynikiem oddała jednemu z mężczyzn i odeszła. > -Widzieliście! - mówi jeden z uczestników - dlatego właśnie kobiety > nie są dopuszczane do stanowisk kierowniczych w naszej firmie! > My chcemy zmierzyć wysokość a ta kretynka zmierzyła długość!! _________________ ST 1100 |
Electra | 14.05.2024 21:19:20 |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |