LOGO

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » HUMOR » KAWAŁY :D

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 10 / 32>>>    strony: 123456789[10]11121314151617181920

Kawały :D

Tu wpisujemy Kawały :D
  
naczelnik007
30.08.2010 13:46:55
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571675
Od: 2010-4-16
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
-panie doktorze, mam problem, ponieważ jestem zbyt inteligentny..ludzie nie
rozumieją moich teorii, nie jestem tolerowany przez rówieśników, gdzyż
uważają mnie za chorego, panie doktorze, czy można coś z tym zrobić?
Lekarz powiedział, ze może przeprowadzić trudną i ryzykowną operację
wycięcia ćwierci mózgu.
Tak zrobili. Po miesiącu facet przychodzi znów:
-panie doktorze, jest nieźle. Niedługo odbieram nagrode nobla, mam grono
znajomych, spotykami się co jakiś czas, dyskutujemy o sztuce...ale panie
doktorze, to jeszcze nie to o czym myślałem...
Po ciężkim namyśle doktor postanowił usunać kolejną ćwierć mózgu.
Po miesiącu pacjent wraca, cały ubrany na czarno, glany, zarost...
-panie doktorze, jest zajebiście, mam z kumplami kapele rokową, dajemy
czadu...ale to jeszcze nie do końca to czego się spodziewałem..
Wiec doktor usunął 3cią ćwierć.
Po miesiącu wraca facet: zgolony na łyso, dresiki, żelik, skóra.
-K.... stary, jest zajebiście, mam extra zajebistą brykę, dużo kobiet, z
wszystkimi na osiedlu się ziomkuje. Ale k... usuń mi tą ostatnią ćwiertkę,
bo bedzie jeszcze bardziej zajebiście.
Doktor nie chciał się zgodzić, ale dostał 2 plomby i chcąc nie chcąc...
Wraca pacjent po miesiącu, a doktor sie go pyta "i jak"?
_________________
ST 1100
  
Electra13.05.2024 23:18:20
poziom 5

oczka
  
naczelnik007
30.08.2010 13:49:10
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571676
Od: 2010-4-16
Z pamiętnika mężatki :

Dzień 1.
Dzisiaj była rocznica naszego ślubu.
Świętowania to tam za dużo nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną,
Zdzisław zamknął się w łazience i płakał.

Dzień
2.
Zdzisław wyznał mi swój największy sekret.
Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie!
Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu?
Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.

Dzień 3.
Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby! Co mam robić?!

Dzień 4.
Podmieniłam Prozac na Viagrę,
Nie zauważył... połknął... czekam niecierpliwie...

Dzień 5.
BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!

Dzień 6.
Czyż życie nie jest cudowne?
Trochę trudno mi pisać,
gdyż ciągle to robimy.

Dzień 7.
Wszystko mu się kojarzy z jednym!
Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne
- wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa.

Dzień 8.
Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend.
Jestem cała obolała.

Dzień 9.
Nie miałam, kiedy napisać...

Dzień 10.
Zaczynam się przed nim ukrywać.
Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś, kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..

Dzień 11.
Żałuję, że nie jest homoseksualistą!
Nie robię makijażu, przestałam myć zęby,
ba - nawet już się nie myję. Na nic!!
Nie czuję się bezpieczna nawet, kiedy ziewam...
Zdzisław atakuje podstępnie!
Jeżeli znów wyskoczy z tym swoim...
"Oops, przepraszam", chyba zabiję drania.

Dzień 12.
Myślę, że będę musiała go zabić.
Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę.
Koty
i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele
przestali nas odwiedzać.

Dzień 13.
Podmieniłam Viagrę na Prozac,
ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko! Znów tu idzie!

Dzień 14.
Prozac skutkuje!
Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce,
zauważa mnie tylko, kiedy podaje jedzenie
lub piwo...
BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość!
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 13:50:40
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571678
Od: 2010-4-16
Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.
- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?
- Kobietę poproszę.
- Czarną czy białą?
- Białą.
- Chrześcijankę czy muzułmankę?
To pytanie zbiło faceta z tropu:
- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!
- Muzułmanki czasem wybuchają...

Pożar w szpitalu.
Przyjechali strażacy, zgasili.
Dowódca zdaje relacje ordynatorowi:
- Pożar ugaszony, ale są poszkodowani.
W sumie 8 osób, 5 odratowaliśmy, 3 niestety zginęły.
Słysząc to, lekarz zemdlał.
Ocucili go, dochodzi pomału do siebie i mówi:
- Jak to 5 odratowaliście?
Przecież gasiliście kostnice...

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 13:53:47
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571680
Od: 2010-4-16
Z wczasów w tureckim kurorcie, tureckimi liniami lotniczymi wraca grupa amerykańskich turystów. Lecą nad Atlantykiem, kiedy jeden z silników wybucha. Jankesi wpadają w panikę, krzyk, histeria, i nagle włączają się głośniki: kszszszsz, chrrr i dobywa się z nich czyjś głos:

- Heloł ewrybady, zys ys jor keptyn spiking for
de ferst tajm, Dont łory, ewryfing bi gud, ewryfing bi okej. Senk ju for jor etenszyn.

Ludzie trochę się uspokoili, ale po dwudziestu minutach drugi silnik wybucha. No i znowu, krzyk, histeria i włączają się głośniki:
kszszszsz, chrrr i dobywa sie z nich głos:

-Heloł ewrybady, zys ys jor keptyn spiking for de sekend tajm. Dont łory, ewryfing bi gud, ewryfing bi okej. Senk ju for jor etenszyn.

Ludzie jeszcze nie bardzo uspokoili się, gdy nagle odpadło jedno skrzydło. Samolot pikuje ostro w dół, prosto do oceanu, ludzie we wrzask,
piszą testamenty, popełniają samobójstwa, no pełne szaleństwo.Włączają się głośniki: kszszszsz, chrrr i dobywa się z nich głos:

-Heloł ewrybady. Zys ys jor keptyn spiking for de last tajm.
Passendżers hu ken słym plis dżamp tu de łoter.
Passendżers, hu kenot słym: senk ju for jor etenszyn...
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 13:58:42
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571682
Od: 2010-4-16
Niezłe

http://nk.pl/#profile/7523924/gallery/1
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:13:23
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571686
Od: 2010-4-16
w restauracji siedzi 2 murzynów i mulat
do stolika podchodzi kelner
i zwraca się do mulata:
-co podać najjaśniejszy panie ?
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:17:09
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571688
Od: 2010-4-16
Z życia wzięte, chyba można jednak potraktować jako dowcip lub jako spektakularne potwierdzenie zasady że warto być na bieżąco z kursami walut



<Usiu> kumpel ma kantor na floriańskiej
<Usiu> i taką scenę opowiadał wczoraj w knajpie
<Ja> dawajwesoły
<Usiu> w kantorze u niego przy Alter Ego przyszła panna z koleżanką w Piątek i wymienia 100 rubli, ten mówi że to strasznie mało i się nie opłaca bo dostanie 8/9zł a ta do niego, że niemożliwe musi być więcej, on jej pokazuje kurs i daje 8 czy tam 9zł a jej koleżanka ryknęła ze śmiechu i mówi "dałaś dupy za 8 zł"

_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:21:36
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571689
Od: 2010-4-16

Stary Żyd dawał nekrolog po swojej żonie i spytał o cene.
- Do 5 wyrazów za darmo.
- Noo to prosze napisać: Zmarła Zelda Goldman.
- No, ale ma pan do dyspozycji jeszcze 2 wyrazy.
- To niech będzie...: Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla.



Jakie jest 70 rzeczy, które musi potrafić kobieta?
- Gotować i 69
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:23:17
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571691
Od: 2010-4-16
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić
kilka pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę,
gdzie był tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze
sklepu dobiegł ich głos:
- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc.
Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni.
Żona natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się
bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie
wierzył w ich moc. Zapytał więc sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się.
Ledwie wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie.
W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu.
W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu,oparł o stolik, ciągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać.
Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:29:43
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571694
Od: 2010-4-16
Staszek.

Staszek był wielkim pasjonatem motorów. Miał Harleya - najważniejszą rzecz w swoim życiu! Dbał o niego, pucował wazelina do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim nawet. Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu. "Stasiu" - powiedziała - "znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców." "Czemu nie" - odparł Staś. Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciagnął pudełko z wazeliną, szmatkę i dalejże glansować! I tak przy tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z Harleyem byli gotowi! Podjechał pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał... "Witaj Stasiu" - dziewczę promieniało szczęściem - "Wejdź, zaraz będzie obiad. Muszę cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa." "Nie martw się" - Staś nie był w ciemię bity - "jestem małomówny z natury." Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli - Ale wstyd! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o rodzeństwo, o ogród, ale nie mogę, bo będę garczki zmywać... Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli - K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak??? Powiem coś, to mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli - Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te garczki, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam... Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garczków myć też nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz!!!!!!! - Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR!!!!! Nie wie co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół, kieckę w górę i jedzie ją od tyłu. - Ktos pęknie i coś powie - myśli - on do garów, a ja do motoru!!!!! Skończył Stasiek, siada i... nic! Cisza jak makiem zasiał... Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli - Co ten Stasiek taki napalony??? Mógł przecież poczekać aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę garczki myć...poczekam... Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli - Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła??? Jak on mógł moją córkę tak potraktować??? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza odezwę, to bedę musiała garczki myć... Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staszka i myśli - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...!!!!!!!! Przecież go sk**yna za***ie! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać??? Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad się zaczął, wali w Harleya jak w bęben...- CO ROBIĆ !!!! - myśli... I dalejże matkę na stól, kieckę matce w górę i jedzie ją od tyłu. - Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej - myśli Stach - Stary do garów, a ja do motora!!! Skończył, siadł... i dalej cisza... nic... Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty????? Najpierw mnie, potem moją matkę??? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo będę musiała garczki myć, jak się odezwę pierwsza... Matka siedzi, czerwona jak buraczek i myśli:- Nawet niezły ten chłopiec...i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli???? Powinnam się jakoś wytłumaczyć... ale może później, bo będę musiała garczki myć Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twadziel z niego więc milczy i tylko myśli - Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę garczki myć... Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w wielką kałużę, pełną błocka, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy widzi rdzę pożerającą jego ukochanego Harleya... Nie wytrzymał, wstał i mówi: "Macie może wazelinę ?" Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony: "To ja już pójdę i umyję te garczki..."



Morał: jeśli masz Harleya, umawiaj się tylko z dziewczynami, które mają zmywarki
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:31:02
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571695
Od: 2010-4-16
Nowa Huta. Późny wieczór. Mieszkanie w bloku. Matka popija piwem trzecią tabletkę ecstasy, ojciec wciąga kolejną "ścieżkę" kokainy. W łazience syn ostro wącha butapren nagle... dzwonek
do drzwi. Wszyscy troje zrywają się do przedpokoju , patrzą przez "judasza", otwierają, a tam dziadek:
- Witojcie - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.

_________________
ST 1100
  
Electra13.05.2024 23:18:20
poziom 5

oczka
  
naczelnik007
30.08.2010 14:33:24
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571697
Od: 2010-4-16
Pamietnik!!!

12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie.
Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.


14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście
zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na
przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe!
Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta
na ziemi. Tutaj jest jak w
raju. Boże, jak mi się tu podoba.


11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić,
jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń . Mam
nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.

2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej.
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy
drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną
(wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co
odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył
dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną
drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony
odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.


22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe
dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny
czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!

25 grudnia
Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak
kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...
przysięgam - zabiję. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła
to gówno.


27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem
nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał
pług.
Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą
białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć
centymetrów tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć
centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług
śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chuj przyszedł pożyczyć ode mnie
łopatę!
Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z
mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.


4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do
jedzenia
i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i
całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni
powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w
sezonie!


3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak
zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi.


18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić,
jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego
rozsądku, może mieszkać na jakimś
zadupiu w Beskidach.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:35:16
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571698
Od: 2010-4-16
Akademik. W pokoju za stołem zastawionym 36 butelkami piwa (kupionymi za
ostatnie posiadane pieniądze
), siedzi dwóch studentów. Piją bo na jedzenie już
nie starczyło. Przy 24 butelce głód zaczyna im doskwierać coraz bardziej.
- Czujesz ? - pyta nagle jeden wyraźnie podniecony - gdzieś "robią" grilla.
Wyraźnie czuję smażone mięsko.
Drugi spogląda na niego mętnym wzrokiem i odpowiada :
- Skończ pier***lić głupoty i po prostu zgoń muchę z papierosa.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:38:17
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571699
Od: 2010-4-16
Facet chiał sprawdzić co zrobi żona jak on umrze. więc pewnwgo dnia zaczął udawać że nieżyje.
Żona wraca z pracy patrzy a tam mąż siedzi na fotelu to go woła:
-Heniek , Heniek
Nie przynosi to skutku więc podchodzi patrzy a tam mąż z wywróconymi gałkami siedzi. No więc żona pierwsze co robi dzwoni do kochanka.
Kochanek przyjeżdża namiętnie sie witają. Uprawiają sex. Po wszystkim kochanek mówi:
- Trzeba by go ubrać do trumny - i wyciąga z szfy garnitur i buty do garnituru.
Na to żona:
- Zgłupiałeś taki dobry garnitur ubierzmy go w to - mówi żona wyciągając z szafy stary dres i adidas.
Ubrali go zamówili trumnę położyli go w trumnie i zostawili ją w salonie.
Twierdząc że zobili dla niego już wszystko ponownie poszli się kochać.
Następnego dnia na pogrzebie żona żeby pokazac jak bardzo jej brak Henia podchodzi do trumny i mówi.
-Heniu jak mogłeś mnie zostawić , dokąd się wybierasz
Wtem otwiera się trumna Heniu wychodzi ubrany w dres i mówi:
- Na olimpiade jadę ty kuurwo.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:41:46
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571700
Od: 2010-4-16
Miałem przyjemność jechać autobusem, którego kierowcę jeden z pasażerów ciągle krytykował za sposób jazdy. A to że za szybko, za wolno, że chyba wcześniej woził ziemniaki bo szarpie, hamuje gwałtownie, zakręty bierze zbyt mocno, itd, itp. W pewnym momencie kierowca zatrzymał autobus, zerwał się ze swojego miejsca chwycił torbę z drugim śniadaniem i przez zęby powiedział do krytykanta: - To se pan sam prowadź ten autobus! I wyszedł. Krytykant niezrażony siadł za kierownicą i ruszył. Ludzie w popłochu rzucili się do drzwi chcąc w panice wysiadać. Nowy kierowca rechotał pod nosem. Gdy mijał poprzedniego, teraz już spacerującego wzdłuż jezdni, machnął łapą i wykrzyczał przez okno: - Na razie Waldek, żebyś widział ich miny. Jutro ty mnie tak zmieniasz.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:49:39
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571701
Od: 2010-4-16
Matka przyprowadziła swoja osiemnastoletnia córkę do lekarza, Informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu Córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
-Co tez pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia Z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
-Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.
-Panie doktorze, czy cos nie tak? pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic kurwa nie chce tego przegapić .
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:51:51
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571702
Od: 2010-4-16
Jeżeli jesteś normalnym facetem i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, co umie grać na gitarze.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który pakuje na siłowni,
* Jeżeli umiesz grać na gitarze i pakujesz na siłowni i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który jeździ konno.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni i jeździsz konno i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który jest niezłym tancerzem.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno i jesteś niezłym tancerzem i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który ćwiczy Capoeirę.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno, jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który studiuje fizykę.
(...)
(...)
(...)
(...)
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno, jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę, masz doktorat z fizyki, a także z 20 innych dziedzin, byłeś w kosmosie, potrafisz przetrwać 2
miesiące na pustyni, znasz 40 języków i potrafisz otworzyć konserwę rzęsami i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego fajtłapę,bo jego nieporadność jest taka słodka
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 14:56:19
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571703
Od: 2010-4-16
W celu rozproszenia nudy podczas długiego lotu
(np. Warszawa - New York):

1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;

2. Powoli i spokojnie otwieramy go;

3. Włączamy;

4. Upewniamy się, ze ciekawska osoba obok nas patrzy na ekran
;

5. Włączamy Internet
Explorer;

6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;

7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link: http://www.thecleverest.com/countdown.swf
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 15:04:37
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571704
Od: 2010-4-16
Małżeństwo, nowy dom.....piękna łazienka z wieloma lustrami.
On poszedł zaprosić na parapetówkę, a ona naga zaczęła tańczyć w łazience,
patrzy na swoje piękne
smukłe ciało.
Zrobiła szpagat i się przyssała!
Mąż wraca, patrzy, łapie pod pachy, próbuje podnieść...nic!
Dzwoni do majstra.
Ten patrzy i mówi:
-Panie, trzeba kuć!
-Co Pan, kurwa? Gres z Włoch za 4.000 Euro!
-jest inna metoda, ale może sie nie spodobać...
-Panie, wszystko ale nie gres..
Majster ślini palce, łapie ją za sutki i zaczyna delikatnie kręcić..
-Co Pan, kurwa odpierdalasz? - pyta mąż.
-Panie.. podnieci się, puści soki, przesuniemy do kuchni i oderwie się z
gumolitem.
_________________
ST 1100
  
naczelnik007
30.08.2010 15:12:06
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: Zachwiejów

Posty: 1015 #571705
Od: 2010-4-16
Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc. Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".
- Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
- Świetnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:
- "Dla Elizy"?!
_________________
ST 1100
  
Electra13.05.2024 23:18:20
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 10 / 32>>>    strony: 123456789[10]11121314151617181920

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » HUMOR » KAWAŁY :D

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny


Limuzyna do wynajęcia